piątek, 6 września 2013

Wzgórze Ya-Pa 3 kilo ziemniaków poproszę


Spacerowałem dziś po Kielcach. Ponoć to ostatni tak ciepły weekend w tym roku, więc jak z tej okazji nie skorzystać, szczególnie jeśli na sobotę i niedzielę mam już plany. Nogi zaprowadziły mnie na Kadzielnię, gdzie można dziś było, oprócz dobrze oświetlonego słońcem (nie oszukujmy się... jesiennym) kamieniołomu, podziwiać grupki młodzieży świętującej koniec pierwszego tygodnia szkoły. Tak na marginesie... SERIO?! Pić na Kadzielni, gdzie policja puszcza patrole czasem kilka razy na godzinę?

Do rzeczy...

Wracając powoli do domu przechodziłem przez Rogatkę Krakowską, obok miejsca, z którego wywodzi się nazwa Wzgórza i... "zaniemiałem". Zanim napiszę o co chodzi, obejrzyjcie fragment programu "Stasiak na miejscówce", w którym Borixon zabrał Stasiaka w to miejsce i przybliżył w kilku zdaniach historię.



Nie może być.

Okazało się, że przed wjazdem na ten, teraz już tylko, parking, centralnie na wprost wielkiego skrzyżowania, którym codziennie przejeżdża masa samochodów. Dosłownie 10 m od miejsca, gdzie na światłach zatrzymują się, na prawym pasie, stare, kieleckie autobusy... Tak - w tym miejscu stoją teraz stragany! To nie wszystko... obok straganu z bazarowymi torebkami ze skóry, która nigdy skórą nie była, mamy stoisko z warzywami. Uwierzcie, że gdy to zobaczyłem, jedyną słuszną reakcją był facepalm. Kto o zdrowych zmysłach kupi warzywa na środku najbardziej zajebanego skrzyżowania w mieście... Ze względu na kierunek moich studiów jestem świadomy ile syfu osiada na wszystkim wokół takich ulic. Jako podsumowanie chciałbym pogratulować pomysłu: właścicielowi działki, osobie wydającej pozwolenie na handel w takim miejscu oraz wszystkim klientom tych straganów. Smacznego i na zdrowie!


 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Enterprise Project Management